Libertariański blues

Wtorek, 27 listopada 2007 at 21:26 (Irak, Korporacje, Tortury)

Co czuje libertarianin?

Gniew. Libertarianin jest wkurzony – i to nie wkurzony a’la „dokopię ci skurwysynu” ale wkurzony poczuciem niesprawiedliwości. Torturuje się niewinnych ludzi, świat siedzi na tyłku. Zabija się niewinne dzieci w imię politycznych celów i się publicznie oznajmia brak jakiejkolwiek skruchy i wszystko jest takie samo. Elity po raz kolejny pokazały na oczach wszystkich, że jedyne co nimi kieruje to żądza władzy i nienawiść do nas wszystkich ale nikt nie podniesie ręki. Ludzie giną, umierają z głodu, czasem błagają o śmierć, bo nie mogą znieść życia w świecie, który kręci się bezwładnością krwi. Ale ludzi bardziej interesuje nocne życie Paris Hilton niż los innych ludzi. Bo los inych ludzi to niewygodna sprawa. A nowoczesny człowiek nie znosi niewygody.

Frustrację. Libertarianin jest dwudziestopierwszowieczną Kassandrą. Patrzymy na świat dookoła i widzimy jak płonie – nie dziś i nie jutro, ale pojutrze, kto wie? Ludzie wychodzą z psami, opijają się po imprezach, cieszą się swoim życiem, ale nigdy nie przystaną i nie pomyślą, czemu zawdzięczają ten spokój i jak kruchy on jest, jak kruche jest ich własne życie i jak łatwo mogą je utracić. Cisza, cisza przed burzą…

Bezsilność. Libertarianin jest jednym człowiekiem. Jednym pośród pieprzonych siedmiu miliardów. I siedem miliardów ludzi pędzi ku krawędzi klifów i tylko libertarianin stoi między nimi i zagładą. I niezależnie od tego, jak mocno napnie mięśnie, jak wiele siły woli zaangażuje, jak długo powtarza sobie „wytrwaj… wytrwaj…” ta fala wciąż prze naprzód i to coraz szybciej. I musi sobie wmawiać, że to jego wina, że nie stara się wystarczająco mocno, że jest zły, bo mógłby poświęcić o wiele więcej czasu, energii, pieniędzy, a nie robi prawie nic. Dobrowolnie wyniszcza sam siebie, bo wie, że alternatywą jest przyznać swą bezsilność i poddać się. A na to libertarianin sobie nigdy nie pozwoli.

Samotność. Libertarianin widzi rzeczy, których inni nie widzą. Jest rozdarty między dwoma obrazami – obrazem gruzów, walających się ciał i ziemi szkarłatnej krwią oraz obrazem świata, w którym ludzie patrzą na siebie nawzajem i widzą swe odbicie, nie wroga, którego trzeba zniszczyć. Wie, że dziś świat zmierza ku tej pierwszej wizji, a ta druga jest jedyną, która ten świat może przed pierwszą uratować. Ale nikt tego nie widzi w taki sposób. To, co dla libertarianina jest eschatoniczną ideomachią, ostateczną walką między dobrem a złem, przeciętny człowiek postrzega jako gierkę, ekscytujący cyrk, w którym obstawia się zwycięzców i dyskutuje nad wynikiem. Grają sobie na harfach a Rzym płonie! Do cholery, on PŁONIE! Dlaczego chociaż nie spojrzycie w tę stronę, dlaczego chociaż nie spróbujecie posłuchać wiatru…

Dlaczego tak lubicie się śmiać, gdy się odzywa? Gdy mówi Wam o tym, jak bardzo wszyscy potrzebujemy, teraz, zaraz, popatrzeć w swoje serce i znaleźć tam odrobinę zrozumienia. Dlaczego odwracacie wzrok, gdy Was błaga o wzgląd? Snuje on, prawda, smutne opowieści, ale nie poznamy przecież radości, jeśli nie zmierzymy się ze smutkiem. Dlaczego nazywacie go utopistą, gdy mówi o tym, że wszyscy ludzie są równi i zasługują na taki sam szacunek? Czy nie tego nas uczyli nasi rodzice gdy byliśmy mali? Czy nie taka jest odwieczna mądrość, którą wszyscy powtarzają, choć nikt jej nie stosuje?

Proszę. To pali od wewnątrz. Popatrzcie w nasze oczy, jak zwęglone są od strachu. Popatrzcie na nasze usta, drżą z przerażenia. Jedyne, czego potrzebujemy, to zrozumienie. I potwierdzenie, że nie tylko nam zależy, że nie tylko my kochamy tę przeklętą kupę kamienia i przeklętą ludzkość, jaka na niej żyje. Że nie tylko my tak bardzo, tak strasznie chcemy, by ten koszmar się skończył.

Bo nie tylko my tego chcemy… Prawda?

Bezpośredni odnośnik 5 Komentarzy

Ech…

Piątek, 7 września 2007 at 22:51 (Irak)

Co to za czasy, kiedy taki człowiek (cokolwiek o nim by nie powiedzieć) mówi w niektórych miejscach bardziej z sensem niż Prezydent Stanów Zjednoczonych Pieprzonej Ameryki, lider wolnego świata. Szczególnie konserwatywnym liberałom powinno się podobać: oko za oko, znieść demokrację i 2,5% podatku :)

O ile oczywiście żyje i to nie jest tylko taka przedwyborcza machlojka żeby zdobyć większe poparcie dla neoconów – bo taki niestety będzie efekt tej taśmy.

Bezpośredni odnośnik Dodaj komentarz

2007 vs 1994

Poniedziałek, 13 sierpnia 2007 at 18:43 (Irak, Prawie Śmieszne)

http://www.youtube.com/watch?v=6BEsZMvrq-I

LOL :D

Bezpośredni odnośnik Dodaj komentarz

Ile naboi idzie na zabicie jednego „rebelianta?”

Poniedziałek, 23 lipca 2007 at 10:43 (Irak)

250’000
Resztę dopiszcie sobie sami

LRC Blog

Bezpośredni odnośnik Dodaj komentarz

Pleonazm dnia: zbrodnia wojenna

Niedziela, 15 lipca 2007 at 10:51 (Irak)

Za Bradem Spanglerem:
‘A dead Iraqi is just another dead Iraqi… You know, so what?’

Interviews with US veterans show for the first time the pattern of brutality in Iraq
By Leonard Doyle in Washington

07/12/07 “The Independent” — – It is an axiom of American political life that the actions of the US military are beyond criticism. Democrats and Republicans praise the men and women in uniform at every turn. Apart from the odd bad apple at Abu Ghraib, the US military in Iraq is deemed to be doing a heroic job under trying circumstances.

That perception will take a severe knock today with the publication in The Nation magazine of a series of in-depth interviews with 50 combat veterans of the Iraq war from across the US. In the interviews, veterans have described acts of violence in which US forces have abused or killed Iraqi men, women and children with impunity.

Czytaj resztę wpisu »

Bezpośredni odnośnik 4 Komentarze

I kto tu jest cywilizowany?

Sobota, 26 Maj 2007 at 17:29 (Ameryka Północna, Irak)

Glenn Greewnwald spostrzegł:
Ta garstka faktów na pewno zaskoczy wiele osób (mnie jakoś nie):

Przeprowadzono 2 ankiety, w jednej pytanie brzmiało „Jak bardzo uzasadnione są ataki na cywilów, aby osiągnąć cele polityczne?”:

Maroko:
2%: Mocno uzasadnione
6%: Uzasadnione
19%: Słabo uzasadnione
57%: Całkowicie nieuzasadnione

Egipt:
7%: Mocno uzasadnione
8%: Uzasadnione
6%: Słabo uzasadnione
77%: Całkowicie nieuzasadnione

Pakistan:
1%: Mocno uzasadnione
4%: Uzasadnione
8%: Słabo uzasadnione
81%: Całkowicie nieuzasadnione

Indonezja:
1%: Mocno uzasadnione
3%: Uzasadnione
7%: Słabo uzasadnione
84%: Całkowicie nieuzasadnione

W drugiej ankiecie zapytano „Czy osobiście uważasz, że ataki celowo skierowane przeciw cywilom są uzasadnione?”:

Irańczycy:
3%: Często tak
8%: Czasami
5%: Rzadko
80%: Nigdy

Amerykanie:
5%: Często tak
19%: Czasami
27%: Rzadko
46%: Nigdy

Bezpośredni odnośnik Dodaj komentarz